piątek, 22 kwietnia 2016

Rozdział 3

W środę, po wykładach odwiedziłam Uniwersytecką Bibliotekę.  Oddałam niepotrzebne już książki, a w ich miejsce wypożyczyłam kolejne. Niby życie studenta to ciągła impreza, a jak przychodzi co do czego, to trzeba się uczyć, by chociaż tytuł magistra mieć.
- Daisy. Moja znajoma. - Victor podszedł do mnie i uściskał serdecznie.
- Cześć Victor. - przywitałam się od niechcenia i posłałam mu sztuczny uśmiech. Od kiedy spotyka się z Justine mam do niego większy dystans.
- Co u Ciebie? - zagadał, gdy podążaliśmy do wyjścia.
- Wszystko okay. A u Ciebie? - odpowiadałam krótko, bo chciałam się go jak najszybciej pozbyć.
- Też okay. Mam dziś randkę. - otworzył mi drzwi i je przytrzymał.
- Z Justine? - spytałam, choć odpowiedź była oczywista.
- Tak. Z Justine. - cicho westchnęłam i przewróciłam oczami. - Coś nie tak?
- Nie, nic. Po prostu jestem już zmęczona. - skłamałam. - O, mój autobus. Do zobaczenia. - oznajmiłam i pospiesznie ruszyłam do pojazdu.
- Do zobaczenia! - zawołał za mną, ale go zignorowałam.

Wysiadłam z autobusu, przeszłam spacerkiem dwie uliczki i byłam już w wynajętym domu. Położyłam torbę na szafce w przedpokoju, zdjęłam trampki i kurtkę, a następnie poszłam do kuchni zrobić coś do jedzenia. Wyciągnęłam z lodówki bułkę i rozkroiłam ją. Następnie obłożyłam ją serem i umieściłam w mikrofali. Ustawiłam czas na minutę. W międzyczasie przeniosłam torbę z przedpokoju do sypialni i zaparzyłam zieloną herbatę.  Wyjęłam bułkę z mikrofali, położyłam na talerz i usiadłam przy stole, by zjeść jak człowiek.

Wieczorem jak zwykle zrobiłam przegląd portali społecznościowych, a później położyłam się spać. Jednakże nie mogłam zasnąć. Kręciłam się z boku na bok, aż w końcu przypomniałam sobie, że przecież jutro mam prezentację, a ja jej nawet nie przygotowałam. Szybko zaparzyłam sobie kawę i zasiadłam przy biurku. Odpaliłam laptopa i zabrałam się do pracy. Wcześniej włączyłam sobie ulubioną playlistę i zapaliłam lampkę biurkową. Czekała mnie długa noc.

2 komentarze:

  1. Typowe życie studenta:
    Bułka z mikrofali = porządny posiłek,
    Prezentacja na ostatnią minutę = w nocy.
    Ach, ta Daisy...
    I jeszcze wybrała się do biblioteki, jak ja teraz.
    Pozdrawiam i czekam na next.
    Chyba coś jeszcze miałam napisać, ale nie pamiętam... No nic.
    Czekam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Chciałam napisać o życiu studenta dokładnie to samo, co Rikeroholic XD
    Do tego typowa dziewczyna - pyta, chociaż zna odpowiedź.
    Wspaniały rozdział i czekam na next :3
    Pozdrawiam,
    Inna

    OdpowiedzUsuń